Podczas pobytu w domu rodzinnym, wybrałam się na zakupy. Zawsze jakąś gazetkę o gotowaniu "przytulę", tak było i tym razem. Przeglądając wypatrzyłam jeden przepis, pomyślałam "czemu nie?", nabrałam składniki do koszyka i po powrocie do domu przygotowałam sobie właśnie taki obiad.
Przepisany :
1 porcja 450kcal
Składniki na 4 porcje :
500 g mielonej wołowiny
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka jogurtu greckiego
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka oregano
1/2 pęczka natki pietruszki
1 jajko
kilka łyżek bułki tartej
olej do smażenia
50 g sera feta
sól
pieprz
1. Mięso przełożyć do dużej miski. Cebulę obrać, posiekać, po czym zeszklić na odrobinie oleju i dołożyć do mięsa. Dodać drobno posiekany czosnek, 1 łyżkę jogurtu greckiego oraz 1 łyżkę koncentratu pomidorowego. Doprawić do smaku solą, pieprzem oraz oregano. Dokładnie wyrobić masę mięsną.
2. Połowę pęczka natki pietruszki drobno posiekać i przełożyć do miseczki. Dodać 50 g pokruszonej fety. Wymieszać i doprawić solą oraz pieprzem.
3. Do masy mięsnej wbić jajko oraz dosypać tyle bułki tartej, aby masa była bardziej zwarta. Uformować placuszki, a następnie nakładać na nie po 1 łyżce farszu serowego.
4. Placuszki zlepiać wilgotnymi dłońmi formując podłużne kefty. Następnie obsmażyć je na oleju ze wszystkich stron na złoty kolor. Można je również upiec na grillu lub zapiec w piekarniku.
Jak napisane, tak robiłam z tym, że sera typu feta dałam "na oko", ale wydaje mi się że wyszło dość poprawnie ;-) Pęczek natki pietruszki też miałam spory, natkę uwielbiam, więc nawet lepiej :-)
Tak to się robiło :
Dusimy cebulkę i dodajemy do mięsa mielonego z koncentratem, czosnkiem i ziołami
Wyrabiamy jednolitą masę
Po czym dodajemy jajo i parę łyżek bułki tartej
W drugiej miseczce przygotowujemy farsz z natki pietruszki i sera (typu) feta
I tu już końcówka - mokrymi dłońmi formujemy takie kotlety, nakładamy farsz
Wyrabiamy jednolitą masę
Po czym dodajemy jajo i parę łyżek bułki tartej
W drugiej miseczce przygotowujemy farsz z natki pietruszki i sera (typu) feta
I tu już końcówka - mokrymi dłońmi formujemy takie kotlety, nakładamy farsz
Co mogę napisać? Po pierwsze zdjęcie w gazetce wydaje mi się "średnio" akuratne do tego co rzeczywiście wychodzi. Te "mielone inaczej" mi smakowały, fajerwerków nie było, no ale ciekawa odmiana. No i sycące trzeba dodać.
Feta po rozkrojeniu gorących keft się rozpuściła, wszystko smakowało :-)
Przepis oceniam na 4/5.
Smacznego,
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz