Zalegały mi 2 banany, dobrze dojrzałe powiedzmy ;-) czyli dobre do chleba bananowego czy innych wypieków. Mieli do nas "za moment" wpaść goście i przypomniał mi się przepis w Domu Gosi na babeczki bananowe z przepisu Nigelli Lawson. Wyglądał na prosty i szybki więc wypróbowałam :-)
Link do Gosi : http://domgosi.pl/babeczki-bananowe-nigelli/
Przekopiowany przepis :
Składniki
banany – 3
jajko – 2
olej – 125ml
cukier brązowy – 100g
kakao – 3 łyżki
mąka – 225g
soda oczyszczona – łyżeczka
sól – szczypta
Do miski dodać kakao, mąkę, sodę oczyszczoną i sól. Wymieszać.
Do drugiej miski dodać banany, jajka, olej i cukier brązowy, wymieszać wszystko widelcem (niezbyt dokładnie, wtedy będą w muffinkach cząstki bananowe).
Wymieszać paćkę bananową z suchymi składnikami.
Piec 15-20 minut w 200st. C.
Ja miałam 2 małe banany więc zrobiłam z połowy składników, poza tym trzymałam się ilości całej reszty. No i w gratisie dorzuciłam trochę groszków czekoladowych, od serca ;-)
Wyglądało to tak :
Link do Gosi : http://domgosi.pl/babeczki-bananowe-nigelli/
Przekopiowany przepis :
Składniki
banany – 3
jajko – 2
olej – 125ml
cukier brązowy – 100g
kakao – 3 łyżki
mąka – 225g
soda oczyszczona – łyżeczka
sól – szczypta
Do miski dodać kakao, mąkę, sodę oczyszczoną i sól. Wymieszać.
Do drugiej miski dodać banany, jajka, olej i cukier brązowy, wymieszać wszystko widelcem (niezbyt dokładnie, wtedy będą w muffinkach cząstki bananowe).
Wymieszać paćkę bananową z suchymi składnikami.
Piec 15-20 minut w 200st. C.
Ja miałam 2 małe banany więc zrobiłam z połowy składników, poza tym trzymałam się ilości całej reszty. No i w gratisie dorzuciłam trochę groszków czekoladowych, od serca ;-)
Wyglądało to tak :
Miska 1 - suche
Miska 2 - "mokre"
Łączymy
Przełożyłam do 6 foremek do muffinek wyłożonych papilotkami,
dość wysoko
Po upieczeniu ostudziłam chwilę na kratce,
ale musiałam dopiekać, piec ponad te 20 min
ale musiałam dopiekać, piec ponad te 20 min
Zdjęcia "nocne" i na szybko, bo już towarzystwo siedziało, ale wyszły bardzo ładne, wyrośnięte, nie zbyt mokre, czuć było kakao, mniej czekoladowe groszki, no ale może dlatego, że powoli mnie choroba łapała i mi smak zelżał. Nie mniej jednak wyszły dobre, zeszły wszystkie (nie żeby ich było aż tyle, ale wiadomo), także mogę polecić.
Każdy jest je w stanie zrobić, minimum pracy czy jakiś "sprzętów", ja tam mieszałam wszystko widelcem :-)
Przepis oceniam na 4/5 i polecam.
Smacznego,
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz