Mam manię na przetwory, od tygodnia gdzieś nawet działam w tym temacie jak się zaraz przekonacie. W tym roku odpuściłam sobie ogórki w curry, bo zostały mi jeszcze z zeszłego roku, tak więc stawiam całkowicie na nowości. Na ciekawym blogu z przepisami wege dziewczyna zrobiła zestawienie maaasy zrobionych przez nią weków i innych przetworów słoikowych i szczególnie w oko wpadł mi właśnie przepis na sos słodko-kwaśny. Czy taki robiony w domu różni się dużo od sklepowych, czy właśnie wcale?
Doszłam do przepisu poprzez bloga (z resztą fajnego) : http://zielonelove.blogspot.co.uk/2013/11/jak-przezyc-weganizm-zima.html
Link do oryginalnego przepisu : http://www.wielkiezarcie.com/recipe19022.html
Przekopiowany :
Składniki
3 kg pomidorów
1 kg cebuli
1 papryka czerwona
1 papryka żółta
1 puszka ananasów
1 puszka kukurydzy
6 ząbków czosnku
0,5 łyżki chili z torebki
2 łyżki musztardy
2 łyżki papryki słodkiej mielonej
1 łyżka curry
1 łyżka pieprzu mielonego
3 szkl cukru
1 szkl octu
2 łyżki soli
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
pomidory obrać ze skórki i pokroić w kostkę, cebulę pokroić w piórka. wymieszać, posolić i gotować na wolnym ogniu ok. 1 godz.
następnie dodać pokrojonego w kostkę ananasa i pokrojoną w kostkę paprykę oraz pozostałe składniki (oprócz mąki) i gotować ok. 30 min.
na koniec rozrobić mąkę z niewielką ilością wody lub soku z ananasa i dodać do sosu. zagotować
gorący sos wkładać do słoików, pasteryzować 20 min
UWAGA OSTRE
Co do przepisu to się stosowałam, jednak wzięłam pod uwagę też komentarze, żeby cukru mniej i octu też, no i jak na mój smak to starałam się dać mniej chili. No i u mnie w domu zawsze do tych kupnych sosów słodko-kwaśnych dodawało się bambusa, to też dodałam.
U mnie proporcje wyglądały tak :
1,5 kg pomidorów
0,5 kg cebuli (4 średnie)
1 łyżka soli
0,5 papryki czerwonej
0,5 papryki żółtej
0,5 puszki ananasa w soku (5 plasterków)
0,5 puszki kukurydzy
0,5 małej puszki bambusa (ok. 113 g)
3 ząbki czosnku
100 ml octu
ok. 200 ml cukru (ml nie g, bo odmierzałam jak ocet)
3 ząbki czosnku
0,25 łyżki chili z torebki (albo i mniej)
1 łyżka musztardy
1 łyżka papryki słodkiej mielonej
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka pieprzu mielonego
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej
No, a wykonanie jak napisane wyżej, tak więc przechodzę do zdjęć.
Pomidory odzieram ze skóry
Mieszam z cebulą i solą, do gara i na małym ogniu zostawiam
(na samo dno garnka wlałam wodę, żeby na pewno nic się nie przypaliło, ale dosłownie parę łyżek)
Kroję warzywa, w tym bambusa
Od góry :
czosnek, bambus, kukurydza, ananas, papryka czerwona, papryka żółta
W garze, dodaję wszystkie przyprawy łącznie z cukrem i octem
Na koniec mąka z sokiem ananasowym
A ugotowane...
Tak więc większa część poszła do słoików (3)
A do części dosmażyłam kurczaka i zjedliśmy na próbę
Jestem w ciężkim szoku, bo to jak widać pełne warzyw i owoców i kukurydza i ananas, a mojemu facetowi baaaardzo sos posmakował! A normalnie kukurydzy kijem nie tknie! Jak dla mnie, przyzwyczajonej do gotowców za dużo warzyw, za mało samych pomidorów, ale to z przyzwyczajenia, warzyw jest w sam raz tak na prawdę, bambus super się wpasował, sos jak na moje gardło za ostry jednak, ale pewnie dla większości was (jeśli będziecie go próbować przed dodaniem i dodając chili) będzie ok :-) Aż żałuję, że zrobiłam z połowy składników, następnym razem zrobię z podwójnych z oryginalnego przepisu, bo na prawdę wyszło super pysznie!
Przepis (ze zmianami) oceniam na 5/5 i na prawdę gorąco polecam! Pycha!
A przy okazji przepis załączam do zmiksowanej paprykowej akcji :
Smacznego,
A.
Wygląda ok, ale tak na marinesie: "naprawdę".
OdpowiedzUsuń*marginesie, ofc :)
Usuń