W ramach ograniczania kupowanych przekąsek postanowiłam spróbować zrobić domowe batoniki. Wypatrzyłam w Domu Gosi fajny przepis pochodzący z książki "Zamień chemię na jedzenie", więc postanowiłam go wypróbować i ja :-)
Link : http://domgosi.pl/batonik-z-amarantusem/
Przekopiowany przepis :
Czas przygotowania: 2 godziny (prażenie, leżakowanie w lodówce)
Składniki na patelnię
amarantus ekspandowany (popping) – 20g
płatki owsiane – 50g
migdały – 25g
daktyle, żurawina – po 40-50g – tak naprawdę bakalie jakie macie, do pierwszych batonów dałam daktyle i żurawinę, do drugich śliwki i rodzynki
sezam – 30g
Składniki do garnka
miód – 100g
masło – 50g
cukier – 40g
Na suchej patelni podprażyć (trzymać na małym ogniu i NIE spalić) migdały, amarantus, płatki owsiane i sezam. Dorzucić do nich daktyle i żurawinę.
W garnku roztopić z 3 łyżki masła, dosypać 40g cukru, dolać 100g miodu. Gotować dwie minuty do połączenia składników. Nie spalić, jeżeli wrze, to już jest ten moment.
Na patelnię, na składniki suche wylać miodowe masło i wymieszać wszystko razem.
To jest blaszka silikonowa 12cmx22cm, czyli taka zwykła rozmiarowo. Wyłożyć ją papierem do pieczenia i przełożyć do niej masę z patelni. Rękę zwilżyć wodą i delikatnie podociskać z góry.
Zostawić w lodówce na minimum 2 godziny. Po tym czasie kroić ostrym nożem w prostokąty.
Robiłam tak samo jak napisane, jednak u mnie składniki wyglądały tak (poza siemieniem, nie wiem czemu sądziłam że ma być w przepisie) :
Suche razem
Suszone owoce kroję
Łączę
Masło z miodem i cukrem rozpuszczam
Wszystko razem łączę i przekładam do foremki wyłożonej papierem do pieczenia
Następnego dnia (choć można już po 2 godzinach) pokroiłam
I spakowałam sobie kawałek do lunchboxa ;-)
Link : http://domgosi.pl/batonik-z-amarantusem/
Przekopiowany przepis :
Czas przygotowania: 2 godziny (prażenie, leżakowanie w lodówce)
Składniki na patelnię
amarantus ekspandowany (popping) – 20g
płatki owsiane – 50g
migdały – 25g
daktyle, żurawina – po 40-50g – tak naprawdę bakalie jakie macie, do pierwszych batonów dałam daktyle i żurawinę, do drugich śliwki i rodzynki
sezam – 30g
Składniki do garnka
miód – 100g
masło – 50g
cukier – 40g
Na suchej patelni podprażyć (trzymać na małym ogniu i NIE spalić) migdały, amarantus, płatki owsiane i sezam. Dorzucić do nich daktyle i żurawinę.
W garnku roztopić z 3 łyżki masła, dosypać 40g cukru, dolać 100g miodu. Gotować dwie minuty do połączenia składników. Nie spalić, jeżeli wrze, to już jest ten moment.
Na patelnię, na składniki suche wylać miodowe masło i wymieszać wszystko razem.
To jest blaszka silikonowa 12cmx22cm, czyli taka zwykła rozmiarowo. Wyłożyć ją papierem do pieczenia i przełożyć do niej masę z patelni. Rękę zwilżyć wodą i delikatnie podociskać z góry.
Zostawić w lodówce na minimum 2 godziny. Po tym czasie kroić ostrym nożem w prostokąty.
Robiłam tak samo jak napisane, jednak u mnie składniki wyglądały tak (poza siemieniem, nie wiem czemu sądziłam że ma być w przepisie) :
Suche razem
Suszone owoce kroję
Łączę
Masło z miodem i cukrem rozpuszczam
Wszystko razem łączę i przekładam do foremki wyłożonej papierem do pieczenia
Następnego dnia (choć można już po 2 godzinach) pokroiłam
I spakowałam sobie kawałek do lunchboxa ;-)
Chłopu też kilka do pracy spakowałam, poczęstował kolegów i bardzo im smakowało. Moi koledzy zaś stwierdzili, że wcinam karmę dla ptaków ;-) Mam od siebie jedną uwagę - piekielnie słodkie! Następnym razem odpuszczam całkowicie cukier, tak to rewelacja, zrobię jeszcze nie raz :-)
Przepis oceniam na 4/5 i polecam.
Smacznego,
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz