Przepis pochodzi z książeczki "Kuchnia wegetariańska" - tak koledzy, też gotuje takie rzeczy ;-P
Przepisany :
Dla 4 osób
100 g brązowego ryżu
2 łyżki masła lub margaryny
1 czerwona cebula, posiekana
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
1 marchew, pokrojona w małe słupki
1 cukinia, pokrojona w plastry
75 g minikolb kukurydzy, przekrojonych wzdłuż
2 łyżki nasion słonecznika
3 łyżki świeżych ziół, posiekanych
100 g startego sera mozzarella
2 łyżki bułki razowej, startej
sól i pieprz
1. Ryż gotować 20 minut w garnku z wrzącą wodą. Starannie odcedzić.
2. Naczynie żaroodporne o pojemności 900 ml wysmarować tłuszczem.
3. Na patelni rozgrzać masło. Dodać cebulę i smażyć ją 2 minuty, mieszając aż zmięknie.
4. Dodać czosnek, marchew, cukinię i kukurydzę, smażyć jeszcze 5 minut, mieszając.
5. Ryż połączyć z nasionami słonecznika i posiekanymi ziołami, włożyć na patelnię, całość wymieszać.
6. Mieszając, dodać mozzarellę, doprawić solą oraz pieprzem do smaku.
7. Całość przełożyć łyżką do natłuszczonego naczynia żaroodpornego, posypać na wierzchu tartą bułką oraz pozostałym serem. Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez 25-30 minut, aż ser zacznie nabierać złocistej barwy. Podawać.
Jest też przypis, że jeśli używamy białego ryżu można dodać do zapiekanki trochę curry.
Do tego przepis jest lekko niedokładny, aleeee co to dla nas! ;-)
Ja jak wiecie zastosowałam co w domu miałam, czyli zwykły ryż, kukurydzę z puszki, zwykłą tartą bułkę a zioła wykorzystałam jakie miałam w moim "ogródku" czyli rozmaryn, tymianek i trochę suszonej natki pietruszki.
No i jako że użyłam formy silikonowej odpuściłam sobie jej natłuszczanie.
Wykonanie wyglądało tak :
Ryż przed i po
Do ryżu dodaję słonecznik i zioła
Na patelni najpierw ląduje cebula
A później pozostałe warzywka - marchewka, cukinia, kukurydza i czosnek.
Dusiłam trochę dłużej niż było napisane
Dodałam ryż i pół mozzarelli
To do naczynia żaroodpornego
Na to buła tarta
Reszta mozzarelli i do pieca!
No i niezbyt fotogeniczne zdjęcia talerzykowe ;-)
Co mogę napisać o nie do końca fit zapiekance? Przede wszystkim smakowało. Sporo warzyw, wszystkie lubię bardzo, dobra odmiana od zwykłego ryżu. Ale uważam, że nie trzeba z tego robić zapiekanki. A co mnie zaskoczyło to słonecznik który ku uciesze nie chrupał mi w zębach tylko po wizycie na patelni zrobił się mięciutki :-)
Następnym razem podam to jako dodatek do mięsnego obiadu jednak i poprzestanę na etapie "patelnianym", gdzie dodaję trochę tej mozzarelli, zapiekanie tego wszystkiego na prawdę dużo nie daje moim zdaniem. I jak na moje lubienie na wierzchu było zdecydowanie za mało sera.
Przepis oceniam na 4,5/5.
Smacznego,
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz