sobota, 26 lipca 2014

Zrób to sam - Chłopski garnek

Po przeprowadzce naszło mnie na refleksję iż nie posiadam (-y) ani jednego garnka normalnych rozmiarów (nie liczę garnka pt. "gotuj dla pułku wojska" który trzeba będzie myć pod prysznicem bo zlew za mały). Tak więc po kupnie jednego garnka na początek zaczęłam rozmyślać nad daniami jednogarnkowymi i pierwsze co mi przyszło do głowy to ten rozreklamowany chłopski garnek, którego w sumie nie jadłam nigdy. Przeszperałam internety, wpadłam na przepis który powinien odpowiadać Mojemu i wzięłam się za pierwszy obiad w nowej kuchni :-)

Link do przepisu z którego skorzystałam : http://piekielnakuchniaizabelli.blogspot.co.uk/2012/09/domowy-chopski-garnek.html

Przepis spisany po mojemu :

Składniki :

2 łyżki masła
2 cebule, drobno posiekane
500 g wędzonej kiełbasy
2-3 kotlety mielone
5 łyżek przecieru pomidorowego (u mnie koncentrat)
1 czerwona papryka
1/4 kapusty włoskiej
5 ziemniaków
oregano
majeranek
zielona pietruszka
słodka papryka
ostra papryka
sól
pieprz


W dużym garnku rozgrzewamy margarynę i przesmażamy w nim cebule. W między czasie kroimy w kostkę kiełbasę i kotlety, dodajemy do garnka.
Kiedy wszystko się zarumieni wrzucamy przecier/koncentrat i przesmażamy chwilę.
Pokrojoną w kostkę paprykę, ziemniaki i kapustę (raczej drobno) dodajemy do garnka, doprawiamy i zalewamy wodą aby przykrywała składniki i dusimy do miękkości ziemniaków. Na koniec posypujemy świeżą natką pietruszki, można podawać z chlebem.


Tak to właśnie wyglądało, tyle, że za drugim razem (pokazanym tu) użyłam kiełbasy nie wędzonej no i dalej smaczne ale mniej estetyczne wyszło ;-) W ramach kotletów użyłam Lidlowskich frykadelek (czy jak to się nazywa, w każdym razie wygląda jak kotlety mielone), a co do ilości ziemniaków to dajcie ile chcecie - jak będziecie jeść z chlebem to można dać bardzo mało, u mnie poszła masa bo jedliśmy danie samo :-)

To zdjęć czas.

Drobno siekamy cebule


U mnie w garnku przed cebulą wylądowała kiełbasa, żeby wytopić tłuszcze najpierw


Do tego owe cebule i dwa kotlety mielone (u mnie te paczkowane z lidla)


Jak to się przesmaży to leci koncentrat


Paprykę skroiłam na takie kawałki


Do tego warzywa, kapucha i papryka znaczy się


No i ziemniaki! U mnie dużo, żeby z chlebem nie podawać i żeby facet nie jęczał, że za mało ;-)


Zalewamy bulionem, doprawiamy i czekamy mieszając od czasu do czasu


Na talerzu dużo nawalone wygląda tak


Albo tak (wersja 1.0 z wędzoną kiełbasą)


Jak widać przepis na tyle dobry, że już dwa razy robiłam :-) na pewno nie jest to ostatni raz, bo posmakowało zarówno mnie jak i Jemu. Dodał mój facet do tego, że nawet lepiej smakuje zimne. Choć moim zdaniem może być to kwestia upałów, wszystko wtedy lepiej smakuje zimne ;-) Nie mniej jednak danie smaczne, mega pożywne, takie dla prawdziwego chłopa ;-)
Przepis oceniam na 5/5, dokładnie o coś takiego mi chodziło.

Smacznego,
A.

2 komentarze:

  1. mmmm... zrobiłaś mi smaka na takie rarytasy!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że te same normy żywieniowe stosujesz ;) dużo ziemniaków, żeby domowy Głodomor nie narzekał. Smacznie, kolorowo i bezproblemowo i w jednym garze. To jest to.

    OdpowiedzUsuń