poniedziałek, 13 listopada 2017

Melomakarona - greckie świąteczne miodowe ciasteczka

Kolega suszył mi głowę od roku, żebym zrobiła te ciastka (i oczywiście się podzieliła, bo jakże by inaczej), bo to jest dla niego esencja świąt. Tak pachną greckie święta, jakby ktoś nie wiedział ;-)

Przepis znalazłam tutaj : https://greckiesmaki.blogspot.co.uk/2016/12/melomakarona-czyli-bozonarodzeniowe.html

Przekopiowany :

Składniki na ciasto:

1kg mąki
1 łyżeczka sody
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 filiżanki oliwy
1 filiżanka cukru
1 kieliszek koniaku
1 filiżanka soku pomarańczowego
Skórka starta z 1 cytryny
Skórka starta z 2 pomarańcz

Składniki syropu:

2 filiżanki wody
2 filiżanki cukru
1 filiżanka miodu
1 laska cynamonu

Składniki posypki:

400g orzechów włoskich
Cynamon w proszku
Goździki w proszku

Zaczynamy od przygotowania posypki. W tym celu rozdrabniamy orzechy włoskie. Ja zrobiłam to tłukąc je tłuczkiem do mięsa. Orzechy znajdowały się rzecz jasna w foliowym woreczku. Następnie dosypujemy przypraw: cynamon i mielone goździki (według uznania), mieszamy i gotowe. 

Następnie musimy przygotować syrop. Do garnka wlewamy wodę i wsypujemy cukier. Zagotowujemy. Potem dolewamy miód, wrzucamy laskę cynamonu i gotujemy całość, mieszając przez 5 minut. Odstawiamy do przestygnięcia.

I na koniec przygotowujemy ciastka.
W dużej misce mieszamy ze sobą oliwę i cukier. Mieszamy ze sobą niemal do rozpuszczenia cukru. Dodajemy koniak i obie skórki i mieszamy dalej.

W małej miseczce mieszamy ze sobą 1 filiżankę soku pomarańczowego z 1 łyżeczką sody i mieszamy do rozpuszczenia. Uwaga! Trzeba to zrobić szybko, gdyż mieszanina bardzo się pieni i powiększa swoją objętość. Sok z sodą wlewamy do płynów w dużej misce. Mieszamy. 
Następnie dosypujemy mąkę, wymieszaną z proszkiem do pieczenia i mieszamy do połączenia składników. Powinniśmy otrzymać ciasto o konsystencji plasteliny.

Z ciasta toczymy niewielkie kulki i lekko je spłaszczamy. Układamy na blasze w pewnych odstępach, bo jeszcze urosną. Każde ciastko karbujemy lekko widelcem, tworząc paskowy wzorek. 
Blachę wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy przez 25-30 minut. Gdy są lekko rumiane to możemy wyciągać.

Gorące ciastka zanurzamy w syropie. Długość moczenia, zależy od stopnia nasączenia, jaki chcemy osiągnąć. Może to być tylko zanurzenia na sekundę lub moczenie przez kilka sekund (byle nie za długo, bo ciastka nam się rozlecą)

Następnie posypujemy ciastka orzechową posypką i gotowe.

Ważna uwaga:
Ciastka powinny być gorące, zaś syrop zimny.
Zamiast posypywać, ciastka można też zanurzać w posypce (jeśli ktoś woli bardziej orzechowe).

Kiedy skończyłam robić ciasto i zaczęłam kulać te ciasteczka, wysłałam koledze ich zdjęcie. w odpowiedzi otrzymałam "ooo, dopiero zaczęłaś robić!". Dopiero?? Siedzę już w kuchni z godzinę!
Ale tak, to było dopiero... Więcej wniosków na koniec, a teraz fotki :

Posypka z orzechów 
 posiekać (nawet drobniej niż moje), dodać cynamon (dużo) i mielone goździki (mniej), 
wymieszać i gotowe


Syrop - woda, cukier, cynamon i miód, nie ma specjalnie czego pokazywać

Ja użyłam polskiego miodu z białej koniczyny, który jest absolutnie pyszny!


I w końcu krok 3 - ciasteczka

Oliwa z oliwek kalamata


+ cukier


Sok wyciśnięty z pomarańczy + soda


Dodajemy


Później mąka z proszkiem


i mamy super pomarańczowe ciasto


formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego i lekko rozgniatamy


A po 25min w piekarniku...


Gorące ciasteczka lądują w zimnym syropie na około 5 min "partia"


Po wyjęciu posypujemy orzechami


I melomakarona gotowe :-)




Tak więc, trochę przemyśleń. Grecy stosują do tego przepisu miód tymiankowy, którego nie miałam, ale jakby ktoś posiadał to śmiało. 
Po pierwsze, nie zastanawiałam się ile mi tych ciasteczek z podanych składników wyjdzie. I to był błąd. Bo wyszło (liczyłam) 115 sztuk. 
Jak możecie się domyślić na raz nie wsadziłam 115 ciastek do piekarnika, więc piekłam ciągiem z 3 godziny. Samo przygotowanie składników (+ obfocenie oczywiście) zajęło mi około godziny.
Także polecam najpierw przemyśleć ile macie czasu, a później ile tych ciasteczek jesteście w stanie zjeść, bo to jest chyba dobra porcja dla całej głodnej słodyczy greckiej rodziny.
Następnym razem na pewno połowa porcji, zdecydowanie.
Zapomniałam kupić cytrynę, więc dodałam odrobinę soku z cytryny zamiast skórki do ciasta, ale nikt nie narzekał, ani grecy, ani inne narodowości :-P znajome powiedziały, że te ciastka smakują podobnie jak baklava. Wierzę na słowo, bo jeszcze nie jadłam, ale zakładam, że to przez syrop, który jest z tego co czytałam w większości greckich słodyczy.
Z przepisu, z którego korzystałam nie dowiedziałam się ile to jest "za długo" w przypadku trzymania ciastek w syropie, więc uważam, że około 5-7 minut to jest tak optymalnie, moje się nie rozpadły, kolega zadowolony ilością syropu w ciastkach, ja z resztą też, więc jest ok.
I ostatnie - ja kupiłam 350g orzechów włoskich, posypałam na prawdę sowicie, ale jeszcze mi zostało, tak więc polecam kupić maksymalnie 300 g ;-)
Ogólnie ten blog muszę jeszcze odwiedzić, bo fajne przepisy tam mają.
Jakbyście mieli ochotę wyobrazić sobie jak wygąda ponad 100 ciastek to proszę, nie za pięknę foto, ale upamiętnia :

Przepis oceniam na 5/5, Grecy zachwyceni, ja też uważam, że pyszne, także mogę polecić :-)

Smacznego,
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz