Tego dnia wypróbowałam 3 nowe przepisy w tym 2 z tej właśnie gazetki - Gotuj krok po kroku. Bardzo fajna, mi się spodobała, przepisy na tyle proste, że moja siostra specjalizująca się na co dzień w odgrzewaniu dań gotowych upiekła ciasto i ciasteczka właśnie z tych przepisów :-)
Numer gazetki wygląda tak :
Zdjęcie przepisu :
Przepisany :
40 minut + 60 minut pieczenie + oczekiwanie
1 porcja 250 kcal
Składniki na 8-12 porcji
1 szklanka cukru
1 szklanka oleju
5 jajek
3 szklanki mąki + 2 łyżki
2 łyżki kakao
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 opakowanie polewy czekoladowej
tłuszcz i bułka tarta do formy
1. Jajka rozbić. Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę za pomocą miksera lub trzepaczki.
2. Pod koniec ubijania do białek wsypywać cukier, cały czas miksując. Gdy piana będzie lśniąca, dodawać po 1 żółtku. 3 szklanki mąki przesiać z proszkiem do pieczenia i dokładać do ciasta na przemian z olejem oraz 1 szklanką przegotowanej i ostudzonej wody, mieszając łyżką od czasu do czasu.
3. Kiedy składniki na ciasto się połączą, odlać połowę masy do drugiej miski. Do jednej części ciasta dodać 2 łyżki kakao, a do drugiej - 2 łyżki mąki.
4. Tortownicę posmarować tłuszczem i oprószyć bułką tartą. Na środek formy wyłożyć 2 łyżki jasnego ciasta, po czym wylać na nie 2 łyżki ciemnego ciasta. Czynności powtarzać do wyczerpania składników. Piekarnik nagrzać do temperatury 160 stopni C, wstawić ciasto i piec przez 20 min. po tym czasie zwiększyć temperaturę do 180 stopni C i piec jeszcze przez 40 min. Ciasto ostudzić na kratce kuchennej. W tym czasie polewę czekoladową roztopić w kąpieli wodnej i polać nią schłodzony wypiek.
Jedyna różnica to to, że nie dałam polewy.
Wyrób wyglądał tak :
Oddzielamy białka od żółtek
Dodaję pod koniec ubijania cukier
Wychodzi...
Mąkę przesiałam z proszkiem do pieczenia
I na przemian z olejem dodaję do ciasta
Powstałą masę dziele na dwie części i do jednej dodaję kakao, do drugiej mąkę
Nie równo poszło, ale dobra... ;-)
Do wysmarowanej i wysypanej bułką tartą formy (tortownicy) wylewam 2 łyżki jasnego ciasta, następnie na to 2 łyżki ciemnego... i tak w koło macieju, aż się ciasto skończy.
A po upieczeniu... dowiedziałam się po co ta polewa ;-)
Nie dość, że ciacho smaczne to i super wygląda :-) Najdłużej zajęło przelewanie ciasta łyżka po łyżce, ale nie było najgorzej ;-) A ciacho nie za słodkie (choć na moje lubienie to ta polewa by się przydała, albo następnym razem sypnę więcej cukru), nawet wybredny chłop co ciast z kakaem nie lubi zajada się tą babą :-)
Przepis oceniam na 4,5/5 i na pewno wypróbuję jeszcze nie jeden przepis z tej gazetki :-)
Smacznego,
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz