środa, 11 maja 2016

Musaka

Dawno tu nic nie wrzucałam, ale myślę o tym, żeby trochę zmienić to jak ten blog wygląda, żeby jednak częściej tu jakieś przepisy lądowały. Ostatnio też nie gotuje zbyt dużo, więc jest to jeden z powodów.
Nie mniej jednak po ostatnich wyczerpujących tygodniach w pracy mam w końcu dzień wolny, więc postanowiłam sporą jego część poświęcić na gotowanie, no i między innymi musakę. Robiłam ją już raz jakiś czas temu, mam nadzieję, że gdzieś wygrzebię zdjęcia i wrzucę wam przepis, bądź co bądź, na życzenie ;-)
No to lecimy!

Przepis na musakę znalazłam w książce Kuchni Lidla, ale jest też na stronie, tak więc podlinkuję wam ten...

Przepis : http://kuchnialidla.pl/product/Musaka

W książce wyglądało to tak :


A przekopiowany przepis macie tutaj, ja robiłam z połowy ilości :

4 porcje
czas 90 min

SKŁADNIKI

2 bakłażany, umyte i pokrojone wzdłuż na plastry o grubości 1 cm
3 cukinie, umyte i pokrojone wzdłuż na plastry o grubości 1 cm
50-70 ml oliwy z oliwek
2 duże cebule, posiekane
1 kg mielonego mięsa wieprzowo-wołowego
szczypta mielonego cynamonu
500 g przecieru pomidorowego
100 ml czerwonego wina
600 ml mleka
120 g masła
100 g mąki
2-3 szczypty gałki muszkatołowej
1 opakowanie sera typu greckiego
2 żółtka
sól
pieprz



PRZYGOTUJ

Naczynie żaroodporne i ręcznik papierowy.
Rozgrzej piekarnik do 180°C (termoobieg).

BAKŁAŻANY I CUKINIE

Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Solimy i smażymy plastry bakłażana z obu stron. Usmażone kawałki bakłażana odsączamy na ręczniku papierowym. W ten sam sposób smażymy plastry cukinii.

SOS POMIDOROWY

W garnku rozgrzewamy 2 łyżki oliwy z oliwek, wrzucamy posiekane cebule i smażymy je do zeszklenia. Mieszamy. Dodajemy 1 kg mięsa mielonego, mieszamy drewnianą łyżką.

Do podsmażonego mięsa dodajemy przecier pomidorowy, mieszamy, następnie dodajemy czerwone wino i szczyptę cynamonu. Mieszamy. Zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze przez mniej więcej 20 minut.

Na sam koniec gotowania doprawiamy pieprzem i solą. Mieszamy.

SOS BESZAMELOWY

W garnku na wolnym ogniu rozpuszczamy 120 g masła, dodajemy do niego 100 g mąki, prażymy mąkę z masłem przez 2 minuty, cały czas mieszając drewnianą łyżką. Stopniowo dodajemy 600 ml mleka, całość mieszamy za pomocą trzepaczki. Doprawiamy solą i pieprzem, następnie dodajemy 2 szczypty gałki muszkatołowej i żółtka. Mieszamy i odstawiamy (możemy na koniec doprawić jeszcze szczyptą gałki muszkatołowej i solą do smaku).

Plastry bakłażana układamy na dnie naczynia żaroodpornego, na bakłażanie układamy plastry cukinii, następnie wykładamy mięso z sosem pomidorowym. Całość zakrywamy sosem beszamelowym, górę posypujemy pokruszonym serem typu greckiego i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180°C (termoobieg) na 45 minut (musakę możemy zapiekać nawet 60 minut).

Od razu moja uwaga - jak już wspomniałam robiłam z połowy ilości musakę, nie licząc wina, ale to nie istotne. Tu w przepisie widnieje jak byk 4 porcje.
Skomentuję to tylko tak, że u mnie z połowy wszystkiego porcji wyszło 6.
Także radzę to wziąć pod uwagę ;-)

Jak się robiło tą musakę? Całkiem prosto, podobnie jak lasagne :-) W sumie są to 3 proste (dla jakkolwiek ogarniętych w kuchni) kroki

Krok 1 - podsmażenie bakłażana i cukinii


Krok 2 - zrobienie mięsno-pomidorowego sosu



Krok 3 - zrobienie sosu beszamelowego


A później składamy to tylko "do kupy", dokładnie w tej 
kolejności : bakłażany, cukinia, sos mięsny, sos beszamel, feta




Co mogę powiedzieć - standardowo trochę mi się przyfajczyło z góry, ale i tak było smaczne ;-)


To małe podsumowanie - dla mnie musaka to taka grecka forma lasagne. Zgodnie z radą znajomego nie dałam dużo oleju przy smażeniu bakłażanów i cukinii, na prawdę ciągną nieźle, a danie jest tłustawe samo w sobie, więc radzę i wam, nie przesadzajcie z olejem, bo będzie wszystko w nim pływać. Pierwsza moja przygoda z bakłażanem była słaba, druga taka sobie, a teraz się chyba przekonuję :-) Wyszło bardzo smacznie, do sosu mięsnego dolałam dużo więcej wina (wiecie, tak do smaku ;-) ) i wyszło na prawdę satysfakcjonujące danie. I jak wspomniałam wyszło go bardzo dużo.
Także przepis oceniam na 4,5/5 i polecam wszystkim chętnym nowych smaków ;-)

Smacznego,
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz