środa, 14 listopada 2012

Włoskie frytki

Jako, że na tvn player wrócił program "Mistrzowie od kuchni" wracam do testowania ich przepisów :-) Obecnie chyba jeszcze można zobaczyć drugi odcinek z Angelą Hartnett, w którym robi rewelacyjne włoskie frytki z chorizo i stek z ziołowym masłem. Na dziś mam dla was test tych włoskich frytek, tyle, że bez chorizo, ale robiłam je już kiedyś i są przepyszne. Jedynym minusem jest czas ich smażenia (bo fryty robimy na patelni), tak więc nie polecam na wielkie rodzinne imprezy a raczej porcję pojedynczą lub podwójną jak macie dość dużą patelnię.

Oryginalny przepis znajduje się na tej stronie : http://uktv.co.uk/food/recipe/aid/646709

A tu wersja przetłumaczona przeze mnie :

Przygotowania : 10 min
Czas smażenia : 20 min
Składniki na 4 porcje

składniki

haust oliwy z oliwek
750 g ziemniaków, obranych i pokrojonych w kostkę 2cm
1 pęczek rozmarynu
4 ząbki czosnku, ze skórą, z grubsza rozgniecionych
100 g kiełbasy chorizo​​, w plasterkach
1 kawałek sera pecorino

metoda wykonania

1. W dużej patelni o grubym dnie podgrzej trochę oliwy z oliwek i delikatnie podsmaż pokrojone w kostkę ziemniaki z kilkoma gałązkami rozmarynu i czosnkiem. Smażyć, aż ziemniaki są złote ze wszystkich stron i zrobione.

2. Wyjmij ząbki czosnku i dodaj plasterki chorizo i smaż, aż mięso zabarwi się na zewnątrz i będzie ciepłe po całości. Doprawić solą morską i świeżo zmielonym pieprzem.

3. Zetrzeć pecorino i posypać ziemniaki, wymieszać, spróbować i dostosować przyprawy. Podawać ciepłe.


Jak to się miało u mnie? Chorizo i pecorino brak, ale to był dodatek do dania z mięsem, więc nie brakowało nam tego :-) zamiast gałązki rozmarynu dałam suszony, w związku z czym wyjmowanie nie miało sensu ;-) Polecam smażyć stosunkowo powoli na średnim ogniu, żeby się nie sfajczyły na zewnątrz a w środku dalej były twarde.

Kilka zdjęć dla uzmysłowienia jakie to proste :

Pokrojone tępym nożem w możliwie równą kostkę ziemniaki 


Czosnek rozgniatamy


Na rozgrzaną patelnię z oliwą wrzucamy czosnek i ziemniaki, posypać rozmarynem i smażyć


A pod koniec smażenia dosalam...


I na talerzu...


Dla mnie to strzał w dziesiątkę, milion razy lepsze niż paskudne kąpane w oleju fryty z sieciówki. Uwielbiam uwielbiam! Moja ocena to 5/5, polecam spróbować zrobić w domu, bo dużo roboty z tym nie ma a efekt jest rewelacyjny.

Smacznego,
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz