I dare you to cook it!: Lasagne al forno

...co znaczy jak się może domyślacie "lazania z piekarnika" ;-)
Przepis robię rzadko choć jest absolutnie wyśmienity, zatęskniłam dnia pewnego i zrobić musiałam, nie było innego wyjścia.Chyba powinnam uprzedzić, że wpis jest jak na ten blog bardzo długi...
Przepis pochodzi z książki "Kuchnia włoska" już prezentowanej choćby tutaj

Sam przepis prezentuje sie następująco :

Składniki :

1 cebula
2 ząbki czosnku
1 marchew
3 łodygi selera
150 g mozzarelli
80 g parmezanu (w kawałku)
3 łyżki oliwy z oliwek
250 g mieszanego mięsa mielonego
2 łyżki przecieru pomidorowego
50 ml czerwonego wina
1 duża puszka pomidorów bez skórki (480 g)
sól, pieprz
60 g masła
50 g mąki
500 ml mleka
200 g płatów lasagne

Czynności wstępne :

1. Cebulę i czosnek obrać, posiekać.
2. Marchew obrać, selery oczyścić i umyć.
3. Mozzarellę pokroić w cienkie plasterki.
4. Parmezan drobno zetrzeć na tarce.
5. Żaroodporną formę wysmarować oliwą z oliwek.

Przyrządzanie :

1. Oliwę z oliwek rozgrzać na głębokiej patelni na średnim ogniu.
2. Usmażyć w niej cebulkę, czosnek i mięso mielone.
3. Dodać marchew i selery, krótko przesmażyć.
4. Wymieszać z przecierem pomidorowym, winem i pomidorami razem z sokiem.
5. Pomidory lekko rozgnieść, posolić, popieprzyć i gotować 20 minut.
6. W garnku stopić 50 g masła.
7. Rozmieszać mąką i krótko podsmażyć.
8. Dolewać po trochu mleka mieszając, posolić, popieprzyć.
9. Sos beszamelowy gotować na małym ogniu około 5 minut stale mieszając.
10. Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni.
11. Sos beszamelowy (2-3 łyżki) wlać do formy, którą wyłożyć płatami lasagne.
12. Układać w formie warstwami : mielone mięso, sos beszamelowy, płaty lasagne.
13. Zakończyć warstwą płatów lasagne posmarowanych sosem beszamelowym.
14. Na wierzchu ułożyć plasterki mozzarelli, posypać parmezanem.
15. Posypać wiórkami masła, zapiekać w piekarniku około 40 minut.

Czas :
- Czynności wstępne : 20 minut
- Przyrządzanie 50 minut
- Zapiekanie : 40 minut

Uff! Jak widać z przepisywaniem samego przepisu jest roboty co nie miara, a co do lazanii to już w ogóle szał, ale moim zdaniem trochę się tak wydaje, że to AŻ TYYYLE roboty, a z drugiej raz na parę miesięcy (w moim przypadku) można zaszaleć ;-)
Samo wykonanie jest proste, wszystko co się da pokroić, później w odpowiedniej kolejności wrzucać do garnka, wszystko razem na koniec zmieszane do pieca i gotowe. Jak widać uproszczoną instrukcję wyrobu da się w jednym zdaniu zmieścić :D
Ja oczywiście nie użyłam parmezanu (w moim osiedlowym go nie ma, więc też nie mam), ale poza tym przepis wyglądał raczej tak samo :-) No może poza wyjątkiem, miałam dużo czasu podczas robienia więc podgotowałam krótko płaty lasagne w osolonej wodzie, mniej niż al dente, ale żeby się wyginały, przez ten jakże sprytny zabieg będzie można wyjąć lasagne z piekarnika dużo wcześniej.

Czas na masę zdjęć!

Brakowało mi tego! W domu jakimś cudem zaginęła, a tą kupiłam niedawno i miała właśnie swoją premierę :-)