piątek, 21 września 2012

Ratatouille

Książka "Francuzki nie tyją" autorstwa Mireille Guiliano ciekawie pokazuje różnice kulturowe między Polską a Francją a do tego przesiąknięta jest masą ciekawych i zdecydowanie innych przepisów. Spodobał mi się sposób w jaki opisuje wszystko autorka jak i cała przedstawiona filozofia jedzenia, więc po latach leżenia na mojej półce postanowiłam sięgnąć po tę książkę i wypróbować jeden z podanych w niej przepisów.

Dla zainteresowanych, książka wygląda tak :

 

Przepisy są wydane w bardzo czysty, przejrzysty sposób. Poniżej, ten z którego skorzystałam :


Przepisany przeze mnie przepis :

1,5 kg pomidorów
1,5 kg cukinii
1,5 kg bakłażanów
12 ząbków czosnku
1 pęczek natki pietruszki (i/lub bazylii)
sól i pieprz
2 łyżki stołowe najlepszej oliwy z oliwek

Pierwsza wersja podawana jest jako zupa w temperaturze pokojowej.

1.  Wziąć równą ilość pomidorów, cukinii i bakłażanów. Umyć i pokroić na grube plastry.
2.  W dużym garnku układać warstwy, zaczynając od bakłażana, potem pomidory, potem cukinia i od początku, aż garnek wypełni się niemal po brzegi. Pomiędzy warstwy wkładać ząbki czosnku i natkę pietruszki. Doprawić solą i pieprzem.
3. Gotować pod przykryciem na bardzo małym ogniu, aż warzywa zmiękną, około 2 do 2,5 godziny.
4. Podawać 20 min później. Użyć miseczek do zupy, ponieważ na tym etapie, kiedy warzywa puściły sok, ratatouille najbardziej przypomina zupę. Doprawić i dodać parę kropel oliwy oraz dużo posiekanej natki pietruszki, bazylii albo jednego i drugiego.

Wypróbowałam przepis na zupę Ratatouille, ale są też inne sposoby podania. Ja oczywiście porcję zrobiłam dużo mniejszą, bo składników użyłam niecałej połowy, co i tak na moje potrzeby wyszło pełno. Moim zdaniem przepis nadaje się również dla osób na diecie (np. o niskim IG), bo same świeże warzywka, które gotujemy bez cukru, jedynie sól pieprz i pietruszka. Wygląda to na prawdę dobrze.
Po przetestowaniu muszę też dodać, że jak dla mnie w przepisie jest zdecydowanie za dużo czosnku i bez dodania bulionu jest to zdecydowanie niejadalne (jak na mój gust), ale jak się dorzuci bulion to pycha ;-)
Zupę początkowo gotowałam bez bulionu i pachniała cudnie, jednak w smaku jej czegoś brakowało.
No dobra, czas na zdjęcia.

Bierzemy możliwie taką samą ilość pomidorów, bakłażana i cukinii


Wszystko kroimy w dość grube plasterki.
(jeśli bakłażan ma ziarenka w sobie radzę się ich pozbyć)




Jak już wszystko mamy pokrojone zaczynamy układać warstwami w garnku



"Przekładając" czosnkiem i pietruszką


Aż się garnek wypełni


Ja zalałam wodą tyle, żeby lekko zakryło najwyższą warstwę, doprawiłam solą i pieprzem i wstawiłam na gaz na 2 godziny gdzie dodałam bulionu, zupa wygląda tak


A na talerzu udekorowana pietruchą tak
(osobiście polecam jednak jedzenie na ciepło)


Ratatouille jako zupę jadłam po raz pierwszy i jak pisałam, z dodatkiem bulionu warzywnego jest smaczna. Jak ktoś lubi te warzywka to polecam wypróbować. Za jakiś czas postaram się przedstawić w formie zapiekanki ;-)

Smacznego,
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz